-Czego ? - Spytał zapychając buzię kolejną kanapką.
-Chyba kogoś tu brakuje nie? Gdzie jest ten słodki brunet? Liam?
-Pojechał na weekend do Danielle, będzie w poniedziałek. - Uśmiechnął się szeroko.
-Fuu, Niall! Nigdy więcej tego nie rób. - Zaśmiałam się zasłaniając mu buzie ręką. - Nie musimy wiedzieć co ty tam jesz. - Uśmiechnęłam się i zaczęłam szperać w szafkach. Niall przewrócił oczami i połknął to co jadł.
-Niall gdzie jest łazienka? - Spytała niepewnie, cichym głosem Niki
-Chodź zaprowadzę cię. - Odpowiedział Nicoli, objął ją ramieniem i wyszedł z kuchni.
-Co tak sama siedzisz? - Harry rozwalił się obok mnie na kanapie.
-O tym razem się ubrałeś? - Zaśmiałam się, spoglądając na niego.
-Jak chcesz to mogę się rozebrać. - Wstał i zaczął zdejmować koszulkę.
-Już zostań jak jesteś. - Wstałam i opuściłam jego ręce na dół wraz z koszulką i rzuciłam się z powrotem na kanape a za raz obok mnie on.
-Nie odpowiedziałaś na pytanie.
-A. Niall mi porwał Nicole.
-No to było przyjść do mnie do pokoju. Ponudzilibyśmy się razem, a nie tak osobno. - Zaśmiał się i przysunął do mnie. - A co powiesz na mały spacer? Oprowadzę cię trochę.
Dobry pomysł. Chętnie spędzę czas z przystojniakiem, który będzie oprowadzał mnie po Londynie.
Szczególnie takim jak ty Harry ;3
-No w sumie. I tak nic nie robię. - Odpowiedziałam szybciej za nim jeszcze zdążyłam się rozmarzyć .
Harry wstał i pociągnął mnie za sobą za rękę.
-Wychodzę z Amy nie czekajcie z obiadem. - Krzyknął gdy wychodziliśmy z domu.
Pogoda była taka jak przypuszczałam. Chłodno,ponuro, dobrze że jeszcze nie padało bo mądra ja zamiast ubrać się ciepło zwróciłam uwagę bardziej na to jak wyglądam i ubrałam się w stanowczo za mało warstw.
-Zimno ci ? - Spytał Harry zatrzymując się i ściągając bluzę. Włożył mi ją. Słodko. Tak się troszczył. Uśmiechnęłam się do niego i zapięłam jego bluzę. To dziwne, znam Harrego od paru godzin a on już daje mi swoją bluze i się mną zajmuje. W domu jak było mi zimno i pytałam Mattego czy da mi bluzę zawsze na mnie wrzeszczał że mu ją zepsuję i nie ma mowy. Wredna małpa.
-Dziękuję.- Powiedziałam i trochę się do niego przysunęłam.
-Chodź tam! - Położył mi rękę na ramieniu i skręcił mnie w stronę parku. -Musimy coś znaleźć... hmm... o tam! - Zawołał z podekscytowaniem. Podeszliśmy do ławki nad stawikiem.
-Ławka? Chciałeś znaleźć jakąś ławke ? - Spytałam zdziwiona.
-Nie jakąś ławke. - Powiedział oburzony i usiadł na niej zmuszając mnie do tego . - Od dzisiaj to będzie NASZA ławka.
-A rozumiem, nasze tajemnicze miejsce.
-No coś w tym stylu. - Uśmiechnął się tym swoim zabójczym uśmiechem. Jak może być coś tak pięknego tak blisko mnie ?
-Zimno jest . - Stwierdziłam i popatrzyłam na niebo.
-Wiesz, jak chcesz żebym cię przytulił to mi to powiedz. - Znowu poruszył tak śmiesznie brwiami i przytulił mnie do siebie.
-Skąd wiesz że chciałam żebyś mnie przytulił ?
-A nie chciałaś?
-Ty to powiedziałeś nie ja. - Odwróciłam głowę przed siebie. Harry zaśmiał się i przycisnął mnie mocniej do siebie kładąc się od tyłu na moim biodrze.
-Jutro będzie o tobie głośno.
-Słucham ?
-No wiesz. Niektórych paparazzie nie widać na pierwszy rzut oka. A oni są wszędzie. Więc pewnie już masz ze mną jakieś zdjęcie.
-No i co mogą napisać ?
-No wiesz, wyglądamy razem świetnie więc od dziś jesteś moją dziewczyną.
-Ciekawe i bardzo interesujące. - Powiedziałam z zadziornym uśmieszkiem. Spojrzeliśmy na siebie oboje w tej samej chwili i wybuchnęliśmy śmiechem. Dobrze nam się gadało. Siedzieliśmy i gadaliśmy dosłownie o wszystkim. Ja opowiedziałam mu o tym jak poznałam Nialla, o szkole , modelingu , i nawet o Mattym i szczerze mówiąc widziałam że nie zachwyciło go to co mu o nim powiedziałam. On opowiedział mi o nim i o chłopakach.
-Super że jesteście z chłopakami tak blisko.
-A ty z Nicolą .

Nie trwało to długo bo park był 10 minut od domu piechotą więc 5 minut biegiem.
-Dobra zabawa. - Zaśmiał się Harry gdy wbiegliśmy do środka. Cali mokrzy i zasapani. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem .
-Taa wspaniała. - Dźgnęłam go w brzuch . - Jak byłam mała zawsze chciałam się całować w deszczu . - Spojrzał na mnie z słodziutkim uśmieszkiem. Zaczęłam ściągając z siebie mokre rzeczy żeby nie zachlapać podłóg, Harry robił to samo.
-Teraz mi to mówisz?! Ubieraj się wychodzimy . - zaczął krzyczeć.
-Przestań haha. - śmiałam się wyciskając wodę z bluzy. - A kochanie? Wiesz, wszystkie moje rzeczy są w samochodzie. Mógłbyś mi je przynieść. - Stanęłam przed nim, przechylając głowę w bok i bujając się na boki . Popatrzył na mnie z cwaniackim uśmieszkiem .
-Za to kochanie to tak . - Wybiegł z domu i zaraz wrócił z moją torbą.
-Dziękuu..
-A'a - Odsunął torbę od mojej ręki, którą po nią wyciągałam i pokazał palcem policzek .
-Eh . - Westchnęłam przewracając oczami i pocałowałam go gdzie chciał . - Ciekawe co powie Matty jak zobaczy nasze zdjęcia.. - Zachichotałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz