niedziela, 4 listopada 2012

rozdział 1

-Ej wstawaj. - Czułam tylko że ktoś buja mnie ręką za ramie. Zasnęłam ? Nie to nie możliwe. - Wstawaj już jesteśmy! - A jednak wszystko jest możliwe.
-No ju. - Przeciągnęłam się i pomrugałam oczami, jak zawsze ;) - Długo spałam ? - Spytałam wstając i zbierając swoje rzeczy .
-Biorąc pod uwagę to że, cały lot tu czyli jakąś godzinkę, to wcale nie jest długo . - Niki pomogła mi zbierać moje rzeczy . - Ej ? A ten twój przyjaciel...
-Nial ?
-No tak właśnie. Ile się z nim nie widziałaś ? - Spytała, gdy wychodziłyśmy już przed lotnisko gdzie czekać miała na nas taksówka, która zawiezie nas do hotelu.
-Od czasu kiedy pojechał do X-Factor. Długo i strasznie się za nim stęskniłam. - Powiedziałam otwierając drzwiczki i przepychając się przez nie z bagażami.
-Kogo ja widze! Moja mała Amy! - Znam ten głos!
-Grubas! - Krzyknęłam. Widząc blondyna, który zaczął biec w moją stronę rzuciłam wszystkie torby pod nogi Niki i rzuciłam się do przodu na powitanie. - Matko jak ty się zmieniłeś. - Krzyknęłam, skacząc na niego z wielkim entuzjazmem. Niall zaczął się śmiać i podniósł mnie do góry kręcąc się w kółko. Objęłam go nogami w pasie i przytuliłam mocno do siebie.
-Ty też się zmieniłaś. Ślicznotka z ciebie. - Zachichotał i odsunął mnie na odległość ramion nie opuszczając mnie w dół.
-Brzydki się odezwał. - Prychnęłam i zeskoczyłam z niego, dając mu buziaka w usta.  Poczochrał mi włosy za co oberwał kuksańca w ramie. Wie że tego nie lubie, ale i tak musi zawsze to robić. -Chodź musze ci kogoś przedstawić. - Chwyciłam go za rękaw jego białej koszuli i pociągnęłam w stronę Nicoli, która rumieniła się z tym swoim zadziornym uśmieszkiem stojąc parenaście metrów od nas.
-Jestem Niall. - Wyciągnął do niej rękę za nim zdążyłam oficjalnie ich przedstawić, zepsuł moje plany .
-Niki.- Zatrzepotała rzęsami i wyciągnęła do niego rękę. Przewróciłam oczami . Jeju jaka sztuczna . Niall zaśmiał się, a Niki chyba nie zdała sobie sprawy że to z niej .
-Ej a tak właściwie to co ty tu robisz ? - Oprzytomniałam i dźgnęłam go lekko w brzuch. - Przecież mieliśmy się spotkać jutro.
-No tak ale po 1. Dzwoniła do mnie babka z hotelu że nie ma dla was miejsc i że przeprasza. 2. Harry.. znaczy wszyscy chcą cię.... znaczy was.. poznać a po 3. Nie macie i tak dokąd tu pójść a my mamy 1 pokój wolny soł, mieszkacie z nami. - Powiedział zabierając się za nasze torby.
-No ale czekaj, nie chcemy się wam zwalać na głowy... - Zaczęłam ale nie dał mi skączyć.
-Jak już powiedziałem Harr.. Oni chcą was poznać więc bez dyskusji, tam stoi samochód ładować się i już.

 Podróż nie trwała dosyć długo. Usiadłam z Nicolą z tyłu żeby nie czuła się osamotniona :p Ale i tak całą drogę gadałam z Niallem. W końcu nie widziałam się z nim od 2 lat i nie mogłam przepuścić kolejnej okazji żeby z nim pogadać. Opowiedzieliśmy sobie co u nas tak mniej więcej.
-W szkole modelingowej ? - Zareagował kiedy zaczęłam wyjaśniać mu czemu tu przyjechałyśmy.
-Tak, no właściwie to ja jestę modelę a Ame jest photographę . -Zażartowała Nicola. -Ale jak jest sesja to nam obu robią zdjęcia. - Uśmiechnęła się kładąc głowę na oparciu przedniego fotela.
-No mniej więcej. - Dopowiedziałam kiedy Niall zatrzymał samochód. Wyjrzałyśmy z Niki przez okno. Łał to mało powiedziane. Dom był wielki ogrodzony słodkim, wysokim, brązowym płotem.
-No co tak, siedzicie. W środku jest ładniej. Wysiadać. - Na jego rozkaz opuściłyśmy samochód i poszłyśmy prosto przez bramkę do domu. Zostawiliśmy na razie rzeczy w samochodzie bo nie były nam do niczego potrzebne.

-Chłopaki ! Są wasze wymarzone dziewczęta! - Po całym domu rozległ się krzyk Nialla, który wszedł za nami i nogą zatrzasnął drzwi . Minęło 30 sekund i na dole zaczęło być słychać tylko kroki zbiegających ze schodów i przepychających się przy okazji chłopaków. -Tylko ich nie pozabijajcie.  - Powiedział i uciekł do kuchni, poszperać w lodówce. Zostawił nas z tą dziczą same ;o
-Czeeść ty pewnie jesteś Amy , Niall o tobie ciągle mówił..
-Wcale NIE! - znowu rozległ się śmiech . Uśmiechnęłam się do wysokiego bruneta o ciemnej karnacji.
-Ta, jestem Amy , miło mi.
-Zayn. - Przytulił mnie na powitanie i podszedł do Nicoli.
-Siema młoda. - W podskokach podbiegł do mnie koleś w bluzce w paski. Wpychając się przed chłopaka w loczkach. Obstawiam że Harrego.
-Siemano stary . -Przybiłam mu piątkę w rękę która do mnie wyciągał. Z jego twarzy zniknął uśmiech i pojawiło się oburzenie. Z czego ja zaczęłam się śmiać.
-Ale cię zgasiła. - Zaśmiał się głos za nim. Louis odwrócił się do niego i udawał że go walnie, po czym spojrzał na mnie i zmierzył mnie wzrokiem przymrużając oczy .  Uśmiechnęłam się do niego zadziornie.
Chłopak, którego do tej pory Louis mi zasłaniał odepchnął go na bok i przepchnął się do mnie. Miał boskie kręcone włosy, boskie zielone oczy, boskie malinowe usta, i boski śnieżnobiały uśmiech. A do tego wszystkiego ... BYŁ W SAMYCH GACIACH ?
-No tego to tu się nie spodziewałam . - Zaśmiałam się robiąc wielkie oczy i patrząc sie na jego wyrzeźbioną klate. Poruszył zabawnie brwiami i podszedł bliżej .
-Podoba ci się ? - Obkręcił  się wkoło i zaprezentował się z każdej strony. Zaczęłam się śmiać.
-W sumie to tak . - Szepnęłam do siebie mając nadzieję że nie usłyszał.
-Wiedziałem .- A jednak. Podszedł bliżej, chwycił mnie za dłoń i czule pocałował w policzek na powitanie.
-Miło mi cię poznać Amy. - Odwrócił się i pobiegł na górę zostawiając mnie osupiałą na środku przedpokoju. A właśnie miałam napisać do Mattego...



3 komentarze: