Przymknęłam oczy i uśmiechnęłam się lekko. Czułam jak Harry zaczyna bawić się moimi włosami, a jego wilgotne, ciepłe usta dotykały delikatnie mojej skóry gdy tylko poruszał głową. Uśmiech nie schodził mi z twarzy,a chłopak wykorzystywał fakt że podoba mi się to co robi. Pocałował czule mój policzek kilka razy z rzędu i chwycił wolną ręką moją dłoń opartą na ławce. Pieścił kciukiem jej zewnętrzną część, przysunął ją do siebie i położył na swoim kolanie. Ciarki przechodziły moje ciało gdy cały czas muskał mój policzek. Powoli odwróciłam głowę w jego stronę i otworzyłam oczy. Było mi przy nim tak dobrze, nagle wszystko stało się nie ważne. Wszystko oprócz niego. Przestał na chwile i spojrzał w moje tęczówki. Oczy błyszczały mu, a oddech miał niesamowicie spokojny i opanowany. Nasze czoła i nosy styknęły się ze sobą. Poczułam iskierkę która przeleciała przez całe moje ciało gdy uniósł kącik ust.
-Amy.. - Szepnął dotykając delikatnie dłonią mego policzka, rozchylił minimalnie usta a ciepły oddech wydobywający się z nich poczułam na swoich wargach. Nagle całą atmosferę popsuli jacyś kolesie. Opuścił dłoń z mojego policzka i odsunął się ode mnie. Odwróciłam momentalnie głowę w bok. Jakiś 3 facetów latało wokół nas i pstrykali nam zdjęcia? Co za tupet, serio TERAZ jest im to potrzebne do szczęścia?!
-Co do.. - Wydukałam i wstałam z ławki a zaraz za mną rozwścieczony Harry. Ani mi ani jemu się to nie podobało.
-Spieprzać stąd. - Syknął do nich, ale nic sobie z tego nie robili tylko dalej robili co 5 sec zdjęcia, kolejne i kolejne. - Słyszałeś? - Dłonie chłopaka zacisnęły się w pięści, a oddech przyspieszył. Podszedł do jednego z nich i wyrwał mu aparat z impetem rzucając go o ziemie. Zmarszczyłam brwi i rozchyliłam z wrażenia usta, chyba za bardzo się wkurzył, takiego go jeszcze nie widziałam. Pokazał środkowy palec do obiektywu i przeklną coś pod nosem. Podszedł do mnie chwycił za nadgarstek oplatając palce wokół niego i szarpnął lekko pociągając za sobą. Szliśmy szybkim krokiem w stronę jakiejś ciemnej uliczki uliczki. Powoli zaczynało boleć mnie miejsce za które ściskał. Weszliśmy w jedną z alejek gdzie Harry puścił moją rękę i nerwowo chodził w tą i z powrotem kurczowo trzymając się za głowę.. Podążałam za nim wzrokiem z zainteresowaniem pocierając obolałe miejsce, które zaczerwieniało się powoli. Coś mu się stało.. nie wiedziałam jak zareagować, nigdy nikt się przy mnie tak nie zachowywał.
-Harry spokojnie. - Powiedziałam i zatrzymałam go stając prosto przed kładąc swoje małe dłonie na rozgrzanym torsie chłopaka. -Uspokój się, nic się nie stało. - Oddychał ciężko, zupełnie inaczej niż 15 minut temu, a jego nozdrza rozszerzały się i zmniejszały z każdym wdechem i wydechem. Miał zamknięte oczy ale widać było po samym wyrazie jego twarzy, jak bardzo jest wściekły, pięści zaciskał mocno a jego szyja pulsowała.
-Kur*a - Przesunął mnie ręką na bok, szeroko otworzył swoje ciemne ze złości oczy i z całej siły kopnął w pojemnik, kosz na śmieci, tak że przewalił się i cała zawartość wylądowała na ziemi. Otworzyłam szeroko buzię ze zdumienia. Harry zaczął mnie przerażać, bałam się go. Znowu zaczął się przechadzać po całej długości krótkiej 5 metrowej uliczki.
-Harry! - Krzyknęłam. Było mi źle że tak się zachowuje, tym razem sam podszedł do mnie i stanął strasznie blisko mnie. Wciąż ciężko oddychał ale zdawał się uspokajać gdy dotknęłam ręką jego dłoni. Przysunął się do mnie, a kiedy zrobiłam krok w tył bo przestraszyłam się go wpadłam na ścianę, podszedł bliżej i przywarł do mnie klatką piersiową, patrzyłam jak podnosi się i opada strasznie szybko. Harry delikatnie przejechał opuszkami palców po mojej ręce zaczynając od dłoni w górę aż zatrzymał się na szyi i objął ją delikatnie unosząc przy tym moją głowę do góry.
-Przepraszam. - Szepnął i z trudem odsunął się ode mnie łapiąc głęboki oddech. Zatopiłam zmysły w jego zapachu i oddechu. Nie poczułam jak odszedł dalej ode mnie i wciąż stałam przywarta do ściany. Gdyby nie to że pociągnął mnie za dłoń którą trzymał, tym sposobem powodując sprowadzenie mnie na ziemie, pewnie stałabym tam przez dłuuuższy czas. Moje serce zaczęło bić szybciej.
Wyszliśmy z uliczki i znowu błysk fleszy, na co Harry mocniej uścisnął moją dłoń, wydawał się powoli uspokajać gdy splotłam nasze palce. Gdy spojrzałam na niego ze zmarszczonym czołem odwrócił głowę w moją stronę z przeszywającym mnie wzrokiem.
-Porozmawiamy w domu. - Odpowiedziałam dopiero na jego przeprosiny. Bujając specjalnie biodrami, by wzbudzić u paparazzi lekkie pożądanie na co Harry uśmiechnął się do mnie pokazując swoje białe ząbki i przytrzymał moje biodro by zostało w jednej pozycji. Zaśmiałam się ręką chowając usta, a chłopak zaraz do mnie dołączył.
Nasz spacer nie wypalił, tak dobrze jak zapowiadał się na początku, ale przy najmniej ciekawym zajęciem było robienie sobie żartów z gości z aparatami. Latali za nami krok w krok, a żebyście wiedzieli jaką mieli minę gdy złapałam Harrego za tyłek a ten podskoczył i pisną jak mała dziewczynka. Słyszeliśmy tylko "macie to macie?!" za swoimi plecami z czego od razu znowu się śmieliśmy. Gdy już nam się znudziło wskoczyłam Harremu na barana, moje stopy były lekko obtarte.
-Dobra to biegnę. - Oznajmił ściskając moje nogi . Wtuliłam się w jego szyję mocno się trzymając i kiwnęłam głową dając znak że może przyspieszyć. Zgubiliśmy naszych przydupasów jak najszybciej, tego by tylko brakowało żeby pod dom nam podeszli i nie dali żyć..
-Jak już mnie tak ładnie nosisz to zanieś mnie do łóżka.- Poprosiłam gdy przeszliśmy przez próg domu. Muszę powiedzieć że Harry się tak szybko nie męczy, zadziwiała mnie jego siła. Chłopcy chyba już spali bo wszystkie pokoje na dole były puste i pogrążone w ciemnościach
-Wykorzystujesz mnie- Westchnął.
-Narzekasz.- Skomentowałam i szybko cmoknęłam jego policzek. Zaśmiał się i zaniósł mnie do pokoju, otworzyłam drzwi nogą, co udało mi się po kilku próbach, ale nie mogłam ustąpić za pierwszym niepowodzeniem. Nie jest to takie łatwe przekręcić gałkę w drzwiach stopą. Weszliśmy do środka, a tam?
-Czemu Niall śpi w twoim łóżku? - Spytał stawiając mnie na ziemi. Podeszłam do łóżka i uśmiechnęłam się sama do siebie, Przyłożyłam palec do ust sycząc na Harrego. Przewrócił oczami, gdy podeszłam do blondynka i przykryłam go kołdrą. - Zaraz go stąd wezmę.
-Nie. - Szepnęłam i zatrzymałam go ponownie kładąc rękę na jego torsie. Podobał mi się ten sposób, wydawało się wtedy że zrobi wszystko czego chce, tylko żebym trzymała na nim dłonie. Zmarszczył nos, na co zareagowałam uśmiechem. - Niech śpi łóżko jest duże zmieszczę się. Idź spać, widzimy się rano. - Zaproponowałam i poprowadziłam go w kierunku drzwi. Jednak nie było tak łatwo jak się spodziewałam. Stanął przed nimi i nie chciał się ruszyć. Hallo? Miałeś wyjść, jestem zmęczona.
-Będziesz... z...nim... spać? - Spytał wskazując na łóżko z niesmakiem. A czemu by nie? Jeszcze jak utrzymywaliśmy większy kontakt i odwiedzaliśmy się często u siebie nocowaliśmy, w końcu jesteśmy przyjaciółmi. Pokiwałam twierdząco głową. - Aleee... Nie no proooszę nie śpij z nim. - złapał mnie za ramiona, zaśmiałam się z jego reakcji i popchnęłam go w stronę drzwi. Jestem brutalna wiem. Przeszedł przez nie niezadowolony z grymasem na twarzy.
-Dobranoc - powiedziałam stając w drzwiach i wysyłając mu buziaczka. Stanął z założonymi rękoma i wsadził nogę pomiędzy drzwi a jej framugę.
-Nie, jak on tu śpi to ja też. - No uparł się osioł no. Westchnęłam, i spróbowałam zamknąć drzwi. Nie podziałało nadal trzymał w nich nogę.. - To jak? - Spytał gdy moje próby nie podziałały.. Dobra niech będzie.. otworzyłam z wyrzutem szerzej drzwi wpuszczając go do środka.
-JEEJ - Ucieszył się wchodząc do środka. Syknęłam znowu bo nie chciałam żeby obudził Nialla. - No już. -Podniósł ręce w obronnym geście. Co za człowiek. Przewróciłam oczami i weszłam szybko do łazienki żeby się przebrać. Nie zajęło mi to długo. Harry jest zły.. przez niego któreś z nas spadnie z łóżka bo się w trójkę nie zmieścimy, on będzie nas zbierał później i zawoził do szpitala. Przebrałam się i wyszłam z pomieszczenia w spiętych włosach, czarnej za dużej bluzce z myszką Mickey i różowych króciutkich, prawie mi tyłka nie zasłaniających, spodenkach. Harry już leżał tuż obok Nialla uśmiechając się do mnie zadziornie przygryzając dolną wargę. Czyli miałam racje, albo na mnie wypadnie bliskie spotkanie twarzą w twarz z podłogą albo na biednego Horanka, który nic nie zawinił. Ahhh.. małpa z tego Stylesa, ma najlepszą miejscówkę.
-Przesuń się. - Powiedziałam wsuwając się pod kołdrę tuż obok niego. Przekręcił się na bok plecami do blondyna i przesunął trochę robiąc mi miejsce tak jak o to prosiłam. No z dwójką chłopaków w jednym łóżku to ja jeszcze nie spałam. Cóż.. nowe przeżycie do życiorysu należałoby zapisać. To może być ciężka noc. - Dobranoc.- Szepnęłam, w tym momencie poczułam rękę Harrego wsuwającą się powoli na moją talię, ostrożnie i niepewnie. Czy on boi się mnie przytulić? Uśmiechnęłam się na samą myśl wstydzącego się chłopaka. Cofnęłam się w tył w ten sposób dając znać że chcę żeby był bliżej mnie. Podziałało, bo przysunął się do mnie, pewniej objął w pasie przytulając mocno do siebie, schował moje plecy w swoim nagim torsie. Mruknęłam cicho, ale miałam nadzieję że nie zauważy.
-Dobranoc. - Szepnął mi do uszka unosząc głowę z poduszki i czule pocałował mój policzek, gdy jego loki połaskotały moje czoło.Uśmiechnęłam się pod nosem.
extra x3
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY ♥♥
CZEKAM NN <3
CAŁUJEE LOLAA ;*
I ZAPRASZAM DO SIEBIE !
^^
Jakie słodkie zakończenie!!! :D
OdpowiedzUsuńWybuch Harry'ego bardzo mnie zaskoczył, no rozumiem, że paparazzi go zdenerwowało, ale bez przesady.
Zapraszam do mnie: your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
boże ta końcówka była słodkaa *_* . więcej, ja chce więcej !
OdpowiedzUsuń