środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 14

To może głupie, ale tęsknie za nim. Tęsknie za wszystkim co robiliśmy i za tymi wspólnymi chwilami. Przecież w brew wszystkiemu to było wspaniałe, bo byliśmy dla siebie ważni. Brakowało mi tego. Harry chyba zauważył powoli pojawiający się grymas na mojej twarzy.
-Co jest? - Spytał, odsuwając głowę ode mnie, nadal obejmując w pasie. Nie jestem pewna czy chce mu to powiedzieć. Stałam w milczeniu dalej zajęta swoją pracą. - Jeżeli nie chcesz żebym cie dotykał to mi powiedz, przepraszam. - Zsunął powoli ręce i wrócił do tarcia sera ze smutną miną. Serio tak pomyślał? Spojrzałam na niego. 
-Głuptasie... - Uśmiechnęłam się, rzuciłam wszystko na blat i przytuliłam go z całej siły, przyłożyłam policzek do jego policzka i po chwili poczułam ruch jego ust i pojawiające się dołeczki. - Uwielbiam jak mnie przytulasz, więc nawet tak nie mów. - Ścisnęłam jego szyję jeszcze bardziej i wtopiłam głowę w jego ramię. 
-Możesz tego żałować że to powiedziałaś. - Zaśmiał się uroczo. Położył głowę na moim ramieniu lekko ją przechylając. Poczułam ciarki gdy przyłożył do mojej szyi swoje lekko ciepłe, wilgotne usta. 
-Wątpię czy pożałuje. - Jego dotyk był wspaniały, więc niby czemu miałabym tego żałować. Potrzebowałam teraz kogoś takiego jak on. Gdybym mogła to zatrzymałabym się teraz w czasie i tak z nim tu stała. Jednak odchrząknięcie Nialla, który nadal stał przy drzwiach i przewracał oczami wyrwało nas z transu. Niall stał z założonymi rękami i tupał jedną nogą. 
-Jak tak bardzo Ci chce się jeść to chodź tu i nam pomóż. - Skarciłam go wzrokiem. Wiem że obiecałam im tą zapiekankę, ale nie muszą od razu mnie traktować jak jakiejś służącej, no co ja jestem. W jednej chwili blondyna nie było w kuchni. Że co!? Podniosłam głowę nadal przytulając Harrego.
-Co za gówniarz. - Szepnęłam sama do siebie i poczułam jak Harry chichocze. Chwile staliśmy przytulając się, a mnie przechodziły ciarki gdy tylko Harry wypuszczał powietrze z płuc które odbijało się przyjemnie od mojej szyi. Chłopak odsunął mnie delikatnie i powoli od siebie, puścił do mnie oczko i wrócił do tego sera. Ja też zajęłam się krojeniem szynki. Kiedy włożyliśmy makaron z dodatkami do piekarnika usiedliśmy na stołkach przy blacie.
-Cały czas tęsknisz za Mattem? - Wypalił ni stąd nie zowąd loczek. Jak mu to wgl przyszło do głowy. Spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami. Chłopak jednak nawet nie odwrócił wzroku tylko bawił się swoimi palcami i patrzył na nie jak zahipnotyzowany.
-Ja.. - Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie wiedziałam czy za nim tęsknie czy po prostu tęsknie za jego słowami i tym co robił. Ale raczej to drugie, bo on był debilem. - bardziej tęsknie chyba za tym co mówił i robił niż za nim. - Wydukałam z siebie przemyślane słowa. Harry spojrzał na mnie i objął ramieniem ale zrobił to z taką troską i czułością.
-Mnóstwo dziewczyn zakochuje się nie w tym chłopaku, i to tylko dlatego że ten chłopak wie co ma powiedzieć i co zrobić żeby ją zdobyć. - Przytulił mnie do siebie. Wsłuchałam się w jego słowa. Miał całkowitą racje. Możesz się zakochać w największym draniu, tylko dlatego że powie coś co chcesz usłyszeć, a potem cie zrani. To wszystko było prawdą.
-Masz racje, zakochałam się nie w nim tylko  w tym jak się zachowywał.
-Wiem, wiedziałem od początku. - Uśmiechnął się jakby sam do siebie przez co ja też uniosłam ku górze kąciki ust. Piekarnik wydał charakterystyczne pyknięcie co oznaczało że zapiekanka jest już gotowa. Chwyciłam rękę Harrego i zdjęłam ją z siebie ciężko wzdychając. Podeszłam do piekarnika i wyciągnęłam z niego zapiekankę. Nałożyłam 6 porcji na talerze.
-Chłopcy! Gotowe! - Krzyknęłam odwracając się z dwoma talerzami dla mnie i dla Harrego w stronę blatu. Te słonie wparowały do kuchni biegiem prawie nie zabijając się o własne nogi. Czym prędzej usiadłam z powrotem na miejsce. Nie chciałam zostać tragicznie stratowana przez stado głodnych zwierząt.
Jedli już na stojąco, chyba na prawdę musieli być głodni.
-Pyszne! -Skomentował Niall, dla niego to wszystko było pyszne, oby zjadliwe.
-No no - Potwierdzili chłopcy.
-Ooo jak miło .- Uśmiechnęłam się do nich. Wszyscy jedli aż uszy się im trzęsły, a ja zamiast jeść to patrzyłam się na nich. Niall podszedł do mnie gdy skończył swoją porcje i wzrokiem błagał o więcej.
-Oh Niall. - Przewróciłam oczami i oddałam mu swój talerz. Harry spojrzał na mnie i zaśmiał się.
-Oni cię wykończą. - Powiedział ze śmiechem.
-Przeżyję. - Odwzajemniłam uśmiech i oparłam łokcie na stole a na dłoniach głowę. Harry przysunął mi widelec do buzi i zaczął karmić. Nie skomentuje jak to wyglądało ale było słodkie. Gdy wszyscy zjedli Zayn zaoferował się że pozmywa. Taak, Zayn i zmywanie.. szczególnie że w kuchni jest zmywarka. No ale jak chce, nie będę się odzywać. Poszliśmy do salonu i rozłożyliśmy się wszyscy na kanapach. Cudowne popołudnie, za oknem świeci słońce już troche niżej ale daje piękne kolory.
Liam włączył telewizor i skakał po kanałach, z tego co widziałam nie było nic ciekawego. To chyba ten czas kiedy muszę napisać pierwszą notkę na bloga.
-Niall, dasz mi swojego laptopa? i aparat z kablem byś mógł od razu przynieść? - Spytałam, Niall wstał bez słowa i wyszedł po rzeczy, o które poprosiłam. Wrócił i położył wszystko na mnie.
-Dzięki .- Włączyłam laptopa i podłączyłam aparat. Po chwili wszystko było zgrane i gotowe. Pierwsza fotka na bloga i opis wywiadu. Zrobione, a wszystko korygował Zayn który siedział koło mnie, tu poprawił coś dodał coś odjął. W sumie to dobrze bo dużo mi pomógł. Raz dwa i wszystko gotowe, a zaczęło się już ściemniać.

Jak już tu jesteście to prosze skomentujcie bo nie wiem dla kogo mam pisać i czy wgl pisać,
czy zająć się nowym blogiem.. 

3 komentarze:

  1. kontynuuj tego bloga, bo lubię to opowiadanie ;)
    fajny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny !
    extra *_*


    CUDOWNY ;*
    Czekam nn <3

    Całujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na next. OCZYWIŚCIE ŻE MASZ GO PROWADZIĆ DALEJ. suuuper. *_-

    OdpowiedzUsuń