poniedziałek, 6 maja 2013

Rozdział 21

Chłopcy starali się ignorować docinki ze strony stolika naprzeciwko, jednak widać było po nich że coś nie gra. Mimo to po większej dawce alkoholu przestali już tak bardzo zwracać na to uwagę i zajęli się sobą. Od ciągłęgo śmiania się i popijania zachciało mi się wyjść do toalety.
-Ja zaraz wrócę. - Uprzedziłam i powoli wstałam biorąc ze sobą torebkę.
-Ale gdzie ty się wybierasz? - Poczułam na mojej nodze rękę Harrego. Ścisnął ją lekko w kolanie i przysunął mnie do siebie tak że opadłam mu na kolana. Patrzył się w moje oczy gdy tym czasem jego były już małe, a jego powieki lekko opadnięte. Zaśmiałam się kiedy zaczął bujać się ze mną na boki uśmiechając się strasznie mocno. Pogłaskałam jego policzek po czym cmoknęłam go delikatnie.
-Puścisz mnie? Chcę iść do łazienki. - Mówiłam przez chichot gdy nadal wlepiał we mnie zielone tęczówki. Pokiwał przecząco głową, a jego loki zaczęły latać w tą i z powrotem.
-Nie. - Rzucił szybko. - Nie pójdziesz.
-Harry ale ja muszę no. - Próbowałam mu wytłumaczyć, ale coś poczułam że to może być ciężkie w jego stanie. -Proszę? - Podniosłam jego rękę oplatającą mi nogi i wstałam na równe nogi. Popatrzył na mnie robiąc minę zbitego psa.
-Mogę iść z tobą? - Jego słodki głosik sprawił że w pierwszej chwili miałam chęć powiedzenia mu że przecież nie ma problemu. No ale chwila do łazienki to może jednak ja pójdę sama.
-Poradzę sobie. - Puściłam do niego oczko i odwróciłam się na pięcie. Starałam się przejść szybko ale jednak nie panikować przechodząc przez tłoczny klub przeciskając się pomiędzy spoconymi pijanymi ciałami. Cały czas czułam na sobie czyjś wzrok.. ale pewnie to tylko moja chora wyobraźnia.
Postanowiłam że zajdę jeszcze do barku wziąć jakąś wodę dla chłopaków bo nie zamówiliby jej przy stoliku . Poprosiłam ładnie o nią kelnerkę, która za raz mi ją przyniosła.
-Hej piękności ty moje. - Nagle ktoś stanął za mną i natarczywi próbował odwrócić mnie do siebie gdy starałam się go ignorować. - Oj no nie bądź taka no.- Jego głos sprawiał że obrzydzenie malowało mi się na twarzy. Zaczął dotykać moich pleców i zjeżdżać dłońmi po moim brzuchu.
-Spadaj.- Odwróciłam się, moim oczom ukazał się chłopak o mocno zarysowanej szczęce, czarnych włosach i brązowych oczach. Poznałam go to jeden z tych co mierzyli się wzrokiem z moimi chłopakami. Gdy go zobaczyłam mocno popchnęłam go żeby się ode mnie odsunął. Wzięłam od pani butelkę wody i zaczęłam iść w stronę boxu.
-Gdzie ci się tak spieszy do tych ciot? - Szarpnął mnie mocno za ramię. Wyjąkałam z siebie coś w stylu 'zostaw' ale chwycił moją rękę jeszcze mocniej.
-To boli! - Walnęłam go w twarz z pięści i złapałam się za bolące ramię. Spojrzałam na nie i dostrzegłam pięć czerwonych odcisków po jego palcach. Przeklną i złapał się za swoją zbudowaną szczękę.
-Mocna jak tamci? - Zaśmiał się głośno. Prychnęłam mu w twarz i splunęłam na jego buta. Nie pozwolę żeby ktokolwiek obrażał moich przyjaciół. Chyba sobie ze mnie żartuję. Obróciłam się na pięcie i już robiłam pierwszy krok, gdy ktoś podstawił mi nogę. Przewróciłam się i upadłam na butelkę wody, która niefortunnie wbiła się w mój brzuch. Krzyknęłam i złapałam się za bolące miejsce przewracając od razu na plecy. Wokół mnie zapadła cisza. Wszyscy patrzyli się na chłopaka.
-O kurna. - Klęknął obok mnie ale kopnęłam go z całej siły, przynajmniej tak mocno jak tylko mogłam. Usłyszałam czyjeś krzyki i obok mnie zaraz siedział Niall i Liam.
-Amy co ci? - Panika Nialla powodowała że ja też zaczęłam coraz bardziej panikować. Otworzyłam oczy, któe do tej pory miałam mocno zamknięte. Zobaczyłam jak nade mną, tuż obok mnie przebiega zatroskany Harry.
-Amy? - Spytał się. Skrzywiłam się nie mogąc nic powiedzieć. Coś łamało mnie od środka. Zobaczyłam jak na jego twarzy pojawia się coś czego nie umiem opisać. Nieopanowana złość, nad którą nie mógł zapanować. Odwrócił się do chłopaka i walnął go w szczękę tak mocno że tamten upadł. Chciałam zareagować ale gdy podniosłam się na łokciach ból był nie do wytrzymania.
-Cii mała.- Niall pogłaskał mój policzek. Wsunął nogi pod moją głowę tak że położyłam mu ją na udach. Liam w tym czasie wyciągnął telefon i zaczął gdzieś dzwonić.
Przed oczami zaczęły latać mi jakieś mgiełki. Dostrzegłam tylko jakieś jeszcze 3 postacie które biegną przy mnie. i rzucają się w stronę Harrego i tego chłopaka. Poczułam czyjąś dłoń na skórze mojej ręki i coś podniosło ją do góry. Ciche przeklnięcie Nialla. Nic więcej nie widziałam.

Siedzę na naszej ulubionej ławce w parku i słucham muzyki. Ciepły wiatr otula mnie, a włosy niezgrabnie falują układając się w różne wzrory. Słońce ogrzewa mój nos, na którym powoli zaczynają pojawiać się małe, brązowe piegi. Otwieram przymknięte oczy, widzę go. Stoi nade mną i uśmiecha się swoimi różowymi ustami. 
-Witaj- mówi do mnie pierwszy podając moje ulubione lody o smaku gumy balonowej i czerwony bukiet świeżych pachnących róż. Patrzę mu głęboko w oczy. Schyla się i szepcze mi na ucho:
-Kocham cię. - Kładzie kwiaty na ławce i odchodzi. Idzie, a ja nic nie mogę zrobić żeby go zatrzymać. Próbuję krzyczeć ale z moich ust nie wydobywa się nawet najmniejszy dźwięk. Wstaje, chcę za nim biec, ale moje nogi przytwierdzone są do podłoża. Nic nie mogę zrobić, a on? Odwraca się tylko i nadal uśmiecha, chociaż widzi że cierpię.
____________________________________________________________
No więc tego, przepraszam że tyle czekaliście, ale wolne
i byłam na działce bez internetu i dopiero dzisiaj mogłam co kolwiek
zrobić na komputerze :C
Jeszcze raz przepraszam.
A jak wy spędzaliście majówkę? :)
Podoba się rozdział? 

12 komentarzy:

  1. Super!!!! Kiedy następny??? ;D Tyle czekałam aż Coś napiszesz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no poczekam na więcej komentarzy czy wgl ktoś przeczytał ;) i zabiorę się za pisanie :)

      Usuń
  2. KURCZĘ TO JEST GENIALNE !! ♥

    wspaniały *_*






    ŻAJEBISZTE ^^

    czekam nn ;)
    Całujee Lolaa ;**


    + ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWEGO LBOGA " Danger Returns- Beware ! " JEŚLI CHCIAŁBYŚ, OCZYWIŚCIE NIE ZMUSZAM ZAJRZYJ I WYRAŹ SWOJĄ OPINIĘ ZA TO CO JA TU PISZĘ BY TWÓJ UŚMIECH BYŁ NA TWARZY PRZEZ TO ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super , czekam na nastepny !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny nie mogłam się już doczekać następnego i w koncu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę już następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!! Pierwszy blog, który aż tak mi się spodobał od początku :) a muszę zaznaczyć, żę dopiero dziś go znalazłam :)
    Genialnie :))
    Czekam na nexta i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG! Uwielbiam czytać, jak faceci bronią swoje ukochane :) mi się to raz przytrafiło i do tej pory nie mogę zapomnieć tego uczucia :)
    Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Błagam napisz następny rozdział uzależniłam się od twojego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  9. PLISS... Napisz już kolejny rozdział :*
    Maja :9

    OdpowiedzUsuń