czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 22

-Amy? Amy błagam. Amy no!- Usłyszałam czyjś głos. Znałam go. Nie mogłam otworzyć oczu były jakby zlepione powiekami. Zaciskałam je mocno po czym próbowałam otworzyc. - Amy otwórz oczy, popatrz na mnie. - Starałam się ze wszystkich sił. W końcu mi się udało. Otworzyłam oczy i ukazał mi się chłopak z kręconymi włosami.
-No hej.- Wypowiedziałam ciężko dysząc.
-Amy! - Harry ucieszył się chyba bardziej niż bym sie spodziewała. Przyległ do mnie delikatnie, jakby nie chciał mi nic zrobić. - Tak się cieszę że już wszystko dobrze.- Szepnął mi na ucho i musnął je przy okazji.
-Jak to?- Jak to już wszystko dobrze? A nie było. Rozejrzałam się dokoła. Leżałam w pustej sali najwyraźniej szpitalnej. Do nadgarstka przyczepioną miałam kroplówkę. - O jesu. - Walnęłam głową mocniej w poduszkę załamana. Zawsze muszę sprawiać jakieś problemy...
-No nie za dobrze, spałaś 3 dni. - Powiedział żartobliwym głosem.
-Trzy dni?! O boże jak to? - Zaskoczyłam się. Nie możliwe. Przecież nic mi nie było. Chwila no tak.. Akcja z klubu.. eh lepiej nic nie mówić. Harry nagle westchnął głęboko i zmarszczył brwii.
-Miałaś operacje- odkrył ze mnie kołdrę i podwinął moją piżamę do góry, odsłaniając brzuch. Zobaczyłam kilkanaście szwów. Jęknęłam cicho. Jestem przerażona. - to przez tego palanta. Założyli ci parę szwów ale będzie już dobrze jutro wyjdziesz już ze mną do domu.
-A co z trasą? Koncerty? Boże..
-Uspokój się. Nie denerwuj. Wszystko przełożyliśmy a za szkody zapłacili tamte gnoje. - Jego głos zrobił się poważniejszy. Nie no masakra. Serio jestem jakaś psychiczna że wszystko psuje..
-Jestem beznadziejna.. i ..
-Amy, nie jesteś beznadziejna. Jesteś najlepsza nawet nie wiesz ile dla - zaciął się - nas znaczysz. Więc nie mów nic i jedz ten budyń.- Miło mi sie zrobiło, ale serio nie takim kosztem. Niby nie moja wina to wszystko, ale jakbym pozwoliła mu wtedy ze sobą iść to ten czarny typ by mnie nie zaczepił nic  by się nie stało i koncerty byłyby wszystkie tak jak powinny. A tak? Harry wziął ze stolika stojącego obok małą miskę z serduszkiem i łyżeczkę leżącą obok. Zaczął ładować mi to do buzi.
-Harry ja nie chce jeść.
-Masz to zjeść. - Rozkazał mi.  Pokręciłam głową i westchnęłam.Otworzyłam buzię i pozwoliłam mu się karmić. Bałam się jego wzroku bo patrzył się jakby chciał mnie zabić.
-A co teraz będziesz robić? Gdzie są chłopcy? - Spytałam no bo dziwnie że tylko on tu ze mną siedzi.
-No chłopcy się cieszyli bo wolne się przedłużyło to raz i balangują, oczywiście się o ciebie martwią i przychodzili tu patrzyć co z tobą, ale ja na zmianę z Niallem siedzimy u ciebie cały czas i pilnujemy. - Tak Harry dobijaj mnie jeszcze bardziej. Nie dość że zepsułam trasę to jeszcze wy się nie możecie cieszyć bo mnie niańczycie.
-No przecież nie musicie tu ze mną siedzieć. Jak widzisz jestem duża. - Uniosłam do góry ręce próbując napiąć mięśnie i pokazać bicepsy i wgl. Harry tylko się zaczął ze mnie śmiać. Pokazałam mu język, no wiem że nie mam tego tricepsa i takich no ale bez przesady. Silna kobita ze mnie.
-Lubię z tobą siedzieć, nawet nie wiesz jak zabawnie wyglądasz kiedy śpisz. - Znowu ten chichot no zaraz wywale mu ten budyń w twarz. Tak mnie korci no.
-Pewnie jak jakiś świniak. - Co mi tam pośmiejemy się razem. -Dobra Harry a tak serio nie mogę dzisiaj wyjść z tego szpitala?
-Nie
-No ale..
-Nie
-Harry..
-Dobra zobaczę.. a wiesz.. nie. Nie ma mowy do jutra wytrzymasz. - Prychnęłam obrażona i założyłam ręce na piersi. Wlepiłam wzrok na boczną ścianę i siedziałam tak przez dobre 5 minut a on tylko się na mnie patrzył. Podniósł się w końcu i tak bez niczego wyszedł z sali. Halo? Ja tu jestem. Całkiem sama i w dodatku ranna. No i mnie zostawił. Zrobiłam coś nie tak czy co? Przez szybę od drzwi która na nie szczęście była jakaś powyginana widziałam pare sylwetek przechadzających się w tą i z powrotem ale ni jak nie mogłam zobaczyć kto to jest.  Miałam taką cichą nadzieję że zaraz wparują do mnie chłopcy. Ale nic.
Już z nudów zaczęłam bawić się jak kot czymś co zwisało tuż nad moją głową. Nie wiem jak Harry i Niall mogli tu tak siedzieć i sobie patrzyć jak śpię. Ja bym nie wytrzymała tu sama z sobą.
Spojrzałam na zegarek który stał na małym stoliczku. 11:23 eh.. Jak długo jeszcze muszę tu być sama.
Za drzwiami ktoś się nieustannie kręcił i a to do nich podchodził a to odchodził. A ja tylko się temu uważnie przyglądałam.
-Już jestem, - nagle wszedł do mnie Harry.
-Gdzie byłeś? - Spytałam od razu gdy tylko usiadł obok mnie na łóżku.
-A tu i tam. - Odpowiedział. No serio nie może mi powiedzieć gdzie był. Ja się tu zaraz zabiję. Już mogli mnie nie operować. Harry puścił do mnie oczko i uśmiechnął się szeroko wystawiając wszystkie ząbki.
-Boli cię? - Kiwnął głową wskazując na mój brzuch. Zerknęłam w dół i pokręciłam przecząco głową. Tak na prawdę bolało jak cholera ale nie chciałam marudzić. - To się suń już mnie dupa boli od siedzenia na tym twardym krześle. - Wstał z miesca. Zaśmiałam się i posłusznie posunęłam się na małym łóżku. Od razu wskoczył obok mnie pod kołdrę i wpakował ramię pod moją głowę. Wziął dwa piloty leżące na stoliczku obok. Jedynm podniósł nas trochę do góry żebyśmy usiedli, a drugim włączył telewizor leżący na ścianie.
-To dlatego wam się tu nie nudziło. Telewizor oglądaliście. - Zachichotałam a  Harry pokiwał głową. - Dziękuję. - Przytuliłam się do niego i pocałowałam jego policzek zostawiając na nim małą mokrą plamkę. Chłopak odwzajemnił uścisk i wpatrywał się w telewizor. Wreszcie było mi wygodnie. Oparłam się o niego i zaczęliśmy oglądać jakiś TalkShow.
-Potem, będę miał dla ciebie niespodziankę. - Powiedział cicho szepcąc mi do ucha. Odwróciłam się do niego z zaciekawieniem, ale już nie pytałam i tak by mi nie powiedział.

________________________________________
Przepraszam że obiecałam a nic nie dodałam
Miałam straaaszny przypał i mam szlaban na wszystko
nic nie mogę więc teraz tylko mama wyszła
znalazłam laptopa i dodaję :)
Postaram się dodać jak najszybciej kolejny
ale nie obiecuję kiedy będzie ;)
Przepraszam was jeszcze raz.

15 komentarzy:

  1. Szlaban... znam ten ból, po moim ostatnim wyjściu z domu o 1:00 w nocy i powrocie o 6:00 nad ranem [Kompletnie pijana], dostałam szlaban na wszystko na miesiąc, ale co tam, ja zawsze znajdę jakiś sposób żeby mamusie udobruchać : )
    Co do rozdziału jest boski świetny i cudowny. Nie mogę się doczekać kolejnego, ale też cię nie pospieszam. Pisz swoim tempem bo mi ono odpowiada. < =

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Trochę długo spała xD
    współczuję szlabanu, bo ja nieważne co zrobię, to jedynie jestem kontrolowana, czy umiem wszystko do szkoły, a nigdy nie dostaję żadnego szlabanu ;D...

    OdpowiedzUsuń
  3. <3 <3
    pisz kiedy ccesz i kiedy możesz, bylebyś nie przestała xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra ♥

    czekam nn ;)
    Całujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. NO tak, szlaban... Sama go dostałam, więc wstaję tak wcześnie, by nikt nie wiedział, że mam włączonego laptopa ;p
    co do rozdziału, dobrze że z nią wszystko ok :D
    Buziaki, Maryśka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy dodasz? SZlaban jest dalej?
    kinss

    OdpowiedzUsuń
  7. hej, no to skoro szlaban się skończył i matmę pewnie też zaliczyłaś, to kiedy dodasz rozdział? :*

    OdpowiedzUsuń
  8. SPAM
    Przepraszam, ale nie znalazłam zakładki:(

    Opowiadanie, które poruszy nawet najtwardsze serca.
    Alicja- prosta dziewczyna z Polski, zostaje zmuszona do wyjazdu za granicę. W przypadkowy sposób, poznaje kogoś kto z czasem odmienia jej życie nie do poznania.
    Właśnie dzięki niemu doznaje co to miłość, cierpienie i ból.
    Dwójka najlepszych przyjaciół, którzy kochają jedną dziewczynę- rozpoczyna się wojna. Kto ją wygra?
    Czy Harry zrozumie jak wielki popełnił błąd?
    Kogo wybierze Alicja?
    Miłość.
    Przyjaźń.
    Zaufanie.
    Ból.
    Wszystko na:

    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. hej <3 bosko piszesz ,ale czemu nie dodajesz kolejnych rozdziałów ? prosze dodaj , cudne są wciągły mnie !!

    OdpowiedzUsuń
  10. ROZUMIEM SZLABAN I TAKIE TAM... NIE MOGŁAŚ PISAĆ... ALE TERAZ TO PRZYDAŁO BY SIĘ COŚ DODAĆ NIE?

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny odcinek jak i cale opowiadanie, calutkie 22 rozdzialy tak mnie wciągnely ze przeczytalam je w jeden dzień! :) Fajnie by było jakbys wprowadziła jakąś kłotnie pomiedzy Amy i Harrym, tak dla innego toku wydarzeń :) pisz nastepny, bardzo prosze :) :*

    OdpowiedzUsuń
  12. hej :)
    Na początku weszłam tu tylko po ty by zareklamować swojego bloga, ale jak zobaczyłam to zdjęcie Harry'ego w tle to... zakochałam się =P
    To moje ulubione zdj. Hazzy!!! Zaczęłam czytać i... znowu się zakochałam :) Chyba zostanę tu na dłużej :)
    -------
    Historia dwudziestoletniej Ashley Benson, która jak do tej pory nie zaznała w swoim życiu miłości przez co twierdzi, że w samolubnym świecie tylko samolubni wygrywają.
    Przestała ufać, współczuć i przywiązywać się do kogokolwiek. Sama spostrzega życie jako swoistą grę, z której niektórzy muszą odpaść wcześniej niż zamierzają, a ona odrobinę im w tym pomoże, bo jeśli nie, sama zginie, ale w końcu na tym polega jej praca, prawda?
    Jej cechy charakteru, a w szczególności to jak bardzo jest obojętna na innego człowieka sprawiły, że świetnie odnalazła się jako seryjny morderca.
    Wszystko może się jednak zmienić gdy odnajdzie na swej krętej i nietypowej drodze miłość...
    Ale czy jej dotychczasowe życie pozwoli na tak silne uczucie?
    A co gorsza, czy wszyscy wyjdą z tego żywi?
    http://your-hearts-been-stolen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. I to już koniec?
    trochę szkoda ale trudno.. mam nadzieję że nie olałaś pisania na innych blogach :|

    OdpowiedzUsuń
  14. Hidden Emotions to blog stworzony, aby dzielić się wyobraźnią. Przekazuję ją za pomocą imaginów o różnej tematyce. Mogą być o gwiazdach, zwyczajnych ludziach, zwierzętach, zjawiskach paranormalnych - to nieistotne. Główną rolę w tych historiach pełnisz ty. Do tego właśnie odnosi się słowo imagine - wyobraź sobie. Pragnę, abyś podczas czytania odnalazł/a swoje "ukryte emocje" :)

    http://hidden-emotions-blog.blogspot.com/

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń